Długo nie byłem na swoim własnym
blogu, wstyd, prawda. Jak wiadomo niektórym z Was, miałem leciutkie
wakacje za granicą (u Rodzinki). Tak wyglądała działka w
pierwszej połowie lipca, przed wyjazdem, z dodatkowymi ozdobami:
czyli z Jednym z Kwiatów Domowych oraz czworonogiem, który co by
nie powiedzieć, najlepiej czuje się gdy jestem w pobliżu. (Ja
chyba też, ale pomińmy to milczeniem, chociaż czasem mam go dość,
szczególnie gdy ładuje się na kolana, udając maluśkiego psiaka.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz