piątek, 22 lipca 2011

Pogoda do "bani"...

... szlag trafił ponad 10 kg śliwek, wiatr z deszczem zrobiły swoje. Dobrze że trochę już zerwałem (ok.20kg), nieco oddałem "bliźnim" sąsiadom działkowym, 4 kg zamroziłem.
Odwiedziłem dziś działkę,  gdyby nie "moja wrodzona kultura osobista" ...to bluzgi na całą stronę by poszły, zmokłem jak cholera, ale deszcz nawet ciepły był. Pozbierałem nieco ogórków, pomidorów, końcówkę fasoli szparagowej no i resztę śliwek z jednego drzewa. Inna odmiana jeszcze na drzewie, zrywanie za kilka dni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz