piątek, 15 lutego 2013

Szynkowarowe przeboje

 Szynkowary, zakupiłem trzy sztuki, z myślą o zrobieniu z jednej sztuki, zamorskiego prezentu. Prezent wręczony, ale obdarowany nic nie "nadaje w temacie" więc Go nie katuję(na razie ;-))).
 Wielokrotnie już były oba pozostałe w użyciu i muszę przyznać, poza walorami smakowymi, zależnymi tylko od rodzaju mięsa i zastosowanych przypraw, wg własnego "podniebienia", mamy pewność: WIEMY CO JEMY.
 Ostatnie wyroby to szynka wieprzowa, zaprawiana miedzy innymi własną(!) wędzoną papryką i filety z indyka, w pieprzowo - jałowcowej zaprawie. Część (odcięte połówki) miała być zamrożona, "na zaś", ale chyba nie będę zamrażał, bo tym razem dość szybko znikają oba wyroby.

2 komentarze:

  1. Też mam szynkowar, wspaniała rzecz. A wędlinki dzięki niemu - przepyszne!

    OdpowiedzUsuń
  2. O matulu! z wędzoną papryczką...mniam

    OdpowiedzUsuń