Przepis
ten (prawie dwa właściwie) wstawiam z nieco opóźnionym terminem,
ale powodem jest właśnie ta maleńka zmiana/próba z koprem, która
musiała „nabrać mocy w słoiku”, bym mógł ją z czystym
sumieniem polecić do wykonania, co niniejszym czynię.
Dokonałem
współdegustacji
papryk z tego "podwójnego" przepisu, około godzinę godzinę temu,
wszystkie opinie na „+5”.
Na
próbę zrobiłem z koperkiem tylko dwa słoiczki, a szkoda, bo
jeden znikł
niemal natychmiast, drugi ocalał. Najprawdopodobniej, po dłuższym
okresie „dojrzewania” w piwnicznej głuszy, będzie jeszcze
lepszym dodatkiem do wyszukanych poczęstunków.
Zrobiłem też
już coś nowego (z tych papryczek wokół słoika „koprowego”),
ale musi „odstać” kilka dni, do przegryzienia
się.
To
będzie
już naprawdę ostatnia, tegoroczna zaprawa papryki z działki.
Składniki do obu wersji
Proporcje
podaję na jeden słoik standardowy, po dżemie:* różne (niekoniecznie różne odmiany) papryki ostre i słodkie, ale najlepiej „małego formatu”;
* ¼ łyżeczki kwasku cytrynowego;
* 1 szklanka gorącej wody;
zalewa:
* 1 duża cebula;
* 5 liści laurowych;
* ok 1 szklanki wody
* ½ łyżeczki cukru;
* ¼ łyżeczki soli;
* ¾ szklanki octu jabłkowego;
uzupełnienie wkładu:
* 1 ząbek czosnku;
* 4 -5 ziaren ziela angielskiego;
* 4 liście laurowe;
* kilkanaście ziaren gorczycy;
* 1-2 cebulki, szalotki;
oraz dodatkowo do wersji PLUS:
*
szczypta kopru suszonego;
*
kilkanaście nasion kopru.Wykonanie.
Paprykę
ponacinaj wąsko na czubku i od strony ogonka, skracając ogonki
uprzednio do ok 1 cm. Od strony ogonka nacięcie rób głęboko, ale
staraj się nie nacinać samego owocu, używaj do tego noża o jak
najwęższym ostrzu .(patrz
foto).
Paprykę
zalej, w odpowiednim naczyniu (słoiku większym), gorącą wodą
wraz z rozpuszczonym w niej kwaskiem, pozostaw na 10-15 minut.
Z
podanych składników sporządź zalewę starając się o zachowanie
proporcji, redukując podczas gotowania podaną ilość wody do ¼
- ⅓
użytej; sól i cukier oraz ocet dodaj dopiero po usunięciu liści i
cebuli, już nie gotuj.
Paprykę wyjmij z kwaskowej zalewy, pozbaw też zalewy wnętrze papryczki,
poustawiaj ją pionowo w słoiczkach, uzupełnij wkład, wlej zalewę
minimum do wys. 1-1,5 cm .
Pasteryzuj
ok 15 minut w temp. 85 – 90 º C, nie
dopuszczając do zagotowania(!)
I
to by było na tyle ,
używając języka znanego satyryka, jeśli chodzi o standard.
Zaproponuję
Ci teraz coś innego, może(?) nowego:
-
po ponacinaniu papryczek i ich wymoczeniu w wodzie z kwaskiem,
używając rurki do koktajli, naciętej i skróconej, oraz patyczka
do szaszłyków (patrz
foto),
„nafaszeruj
papryczki” i dalej to już postępuj jak wyżej.
Bardzo ciekawe przepisy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że przypadły Co do gustu, chociaż przy Twoim repertuarze czuję się jak "maluch żłobkowy".
UsuńZapraszam, wpadaj częściej, czekam na komentarze i uwagi.Pozdrawiam
Zazdrość to zła rzecz, ale w tym momencie zazdroszczę tych papryczek ta z koperkiem wydaje się być ciekawa w smaku. Ten sezon na przetwory oficjalnie już zakończyłam, ale pomyślę nad nią w przyszłym roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nie jest złą rzeczą zazdrościć, bo to raczej bodziec by tworzyć coś nowego. Ja często zazdroszczę komuś, czegoś, bo to jest chyba normalne, dopóki nie łączy się to z innymi niezbyt miłymi odczuciami, gdy człowiek staje się obsesyjnie zazdrosny, chorobliwie. To już nie jest zdrowe wówczas. Zazdrościmy zawsze tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy i dopóki tak jest nie jest to złym "odruchem" bo doskonali nasze zdolności, umiejętności, tak więc przede mną jeszcze dużo tej"zazdrości".
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam na kolejne.