Mieszanki które podaję są sprawdzone, nie tylko przeze mnie, robię ich na cztery "rodziny" i zanim nastaną żniwa ziołowe u mnie na działce, przeważnie u "odbiorców" występują braki.
Zdaję sobie doskonale sprawę, że moje podane niżej mieszanki nie są doskonałe, ale to tylko część moich zabaw kulinarnych w zakresie przypraw, reszta jeszcze jest w testowaniu, a że dopiero drugi sezon, to wymagają kilku małych uzupełnień/poprawek
Składniki.
Podaję proporcje objętościowo składników wysuszonych i stosunek pozostałych do podstawowej „miarki”, w tym przypadku szklanki o pojemności 250 ml :
WARIANT: A)* (podstawowy):
* 1/1 marchwi suszonej; ¹)
* ¾ pora lub szczypioru 7-latki;
* po ¼ :korzenia pietruszki i selera;
* ¼ liścia lubczyku;
* ½ suszonego pomidora;
* 4 ziarna jałowca;
* 4 ziarna ziela angielskiego;
* 5 liści laurowych;
* 10 ziaren pieprzu zielonego;
* 1/10 bazylii czerwonej;
* 1/10 bazylii cytrynowej;
* 1/20 bazylii cynamonowej;
* ¼ łyżeczki gałki muszkatołowej mielonej;
* ¼ łyżeczki kminku mielonego; ²)
* 2 łyżeczki płaskie papryki mielonej słodkiej;
* ½ łyżeczki płaskiej papryki mielonej ostrej; ³)
* 1 płaska łyżka czosnku granulowanego;
uzupełniające zamienniki aromatyczno smakowe:
B)* po 1/3(szkl): liści i pietruszki i selera korzeniowego;
C)*albo: ½ (szkl)kopru.
--------------------------------------------------------
¹) pozornie dużo ale po zmieleniu z marchwi bardzo dużo pozostaje „grubego ziarna”, który dorzucam do mieszanki grillowej;
²) jeżeli z koprem to zwiększ do ½ łyżeczki, te małe zmiany powodują całkowitą (!) zmianę. smaku i aromatu mieszanki(!)
³) jeżeli mieszanka z koprem to zamiennie pieprz naturalny zielony lub czarny, w tej samej ilości.
Wykonanie.
Wszystkie składniki należy zmielić, zaczynając od korzeniowych składników, jałowca, ziela angielskiego i liścia laurowego razem ze szczypiorem, potem dodać resztę oraz czosnek granulowany, ponieważ jest on jednak często dość gruby. Składniki już mielone wystarczy dodać przy wymieszaniu całości.
Teraz wszystko trzeba przesiać przez sito o niezbyt drobnej siatce, pozostałość jeszcze raz zmielić i znów przesiać. Pozostałości „grubsze” przełożyć, można do słoiczka i dodać do zaprawiania mięs przed smażeniem, pieczeniem, grillowaniem.
Przechowywać należy w bardzo(!) szczelnym słoiku, do użytku bezpośredniego najlepiej stosować opróżnione słoiczki po zużytych przyprawach.
Stosuję do: posypania wędlin, białego i żółtego sera, chleba posmarowanego lekko majonezem lub masłem, do sałatek i past.
Używam również do zaprawiania mięs przed obróbką ale dodaję wówczas mielony susz z ogonków grzybów leśnych jak i zwiększam ilość niektórych ziół, w zależności od „ napadu radosnej inwencji twórczej”, również jako próbę tworzenia nowych mieszanek
Dodatkowo stosuję jako zaprawę grillową: mieszam dwie łyżki suszu z olejem i dodaję jedną łyżkę koncentratu pomidorowego, plus 50 ml piwa, smaruję -nawet kilkakrotnie-, przy pomocy pędzelka już lekko podgrzane mięso, lub ponacinaną kiełbasę. Nawet jarzyny czy kromki chleba z grilla, tym posmarowane, mają swój niepowtarzalny smak.
Do sporządzania mieszanek,ich siekania/mielenia mam przeznaczony jeden z młynków elektrycznych, a siekanie z grubsza wykonuję w dawno kupionej (czasy PRL-u) maszynce do siekania mięsa.
Poza mieszankami podanych wyżej przepisów, niezbędny jest zapas każdego z ziół przyprawowych, bo inaczej wszystko byłoby smakowo "na jedno kopyto".
OdpowiedzUsuń