Od kilku lat regularnie stół ozdabiany jest barankiem, który robię z masła. Jak co roku jest problem, bo właściwie masło barankowe zużywamy dopiero po świętach. Czy faktycznie każdemu żal naruszyć dekoracji(?).
Oceńcie sami. a może ktoś skusi się o coś podobnego?
Tak powstawał pierwszy baranek, następne tą samą techniką były robione, zawsze w sobotę, a czasami późno w nocy.
i kolejny ...
...a tutaj tata z dzieckiem
Piękne baranki i wcale się nie dziwię, że dopiero po świętach znikają.
OdpowiedzUsuńZdrowych i wesołych świąt
Miły wpis, ale coś "mnie się wydawa", ze to Małe Pyzio koło Ciebie ma duszę i ręce artysty, daj Jej masło i też będzie baranek na Waszym stole.
UsuńPozdrawiam i wszystkiego naj... naj...naj lepszego niż najlepsze.
Baranki piękne i smaczne. Mój też powstaje z masła i jemy go w świateczną kolację. Widze,że futerko Twego baranka powstaje w inny sposób niż mojego.
OdpowiedzUsuńślę serdeczne świąteczne pozdrowienia.
Barbara
Moje jeszcze nie poddały się nożom, jak zwykle zresztą ... jutro może. Najlepiej będzie jak zapakuję je do maselniczki w formie pierwotnej. Dobrze że robiłem z 200g masła.
Usuńpychol