Podczas gotowania i późnej popłynęło nieco „udziwniającego” winogronowego płynu z glinianego dzbana dostarczonego przez mieszkającego w skansenie Imre, Ojca mojego Przyjaciela.
Imre miał prawie 90 lat i trudno w to uwierzyć, siadał na konia na oklep, w biegu, podczas gdy ja potrzebowałem pomocnika i siodła, a koń stał w miejscu. Duchem Imre też był młody, chyba młodszy niż my, ówcześni Jego goście.
Składniki. ¹)
* 1 kg owoców papryki;
* 30 dag słoniny/podgardla/wiejskiej wędzonki/boczku ,wędzone surowe;
* 5-7 dag smalcu;
* 20 dag kiełbasy grubo mielonej i mocno wędzonej np. „śląska”(doskonale spisuje się „polska wędzona surowa”);
* 40 dag cebuli;
* 75 dag pomidorów;
* 1 łyżka papryki słodkiej mielonej;
* ok 1łyżeczki papryki ostrej mielonej/chili/pasty chili;
* sól.
UWAGA: używając ostrej papryki, nie używaj pieprzu!
Małe odstępstwo dopuszczalne; łyżeczka majeranku, 2 ząbki czosnku.
________________________________________________________
¹) - wszystkie składniki podaję w wersji „minimalnej”, sam robię zawsze z 3x większej ilości.
Potrzebny gar (przy trzykrotnej ilości), o pojemności min 6 ltr, + krążek dystansowy i duża patelnia/wok.
Wykonanie.Pomidory sparz obierz ze skórki, przekrój w poprzek na pół, pozbaw nasion wraz z ich otoczką (najwygodniej pod lekkim strumieniem wody).
Paprykę oczyść z nasion . Nie wycinaj białej „przy-nasiennej” części miąższu.
Słoninę lub zamiennik pokrój w plastry ok. 5 mm, a następnie w paski 1-2 cm, kiełbasę w pół-plastry ok 1cm.
Cebulę w grube pióra lub grubą bardzo kostkę.
Na możliwie największej patelni na smalcu(!) wysmaż na lekko-brązowo słoninę/zamiennik, łyżką cedzakową
przełóż do gara (możesz bezpośrednio w garze wysmażać ale będzie problem z odlaniem tłuszczu do dalszej obróbki).
Obsmaż tak samo kiełbasę, przełóż do gara, podsmaż na żółto cebulę, przełóż do gara.
Garnek ustaw na krążku dystansowym, na minimalnym płomieniu.
Pokrojoną w międzyczasie paprykę w nieregularne kawałki, wrzuć na tłuszcz i na dość silnym ogniu poddaj na patelni wstępnej obróbce.
Zwiększ płomień pod garnkiem na maxa , pomidory pokrojone w nieregularną kostkę, systemem tzw. „krojenia z ręki” wrzuć do garnka, dodaj całą zawartość patelni, wszystkie przyprawy, (również majeranek i grubo pokrojony czosnek), z tym że chili i soli tylko połowę, lepiej później dodać.
Po godzinie pyrkotania i mieszania od czasu do czasu, ostatecznym doprawieniu, można siadać do stołu.
Podawaj z białym pieczywem, możesz własnym pszennym z dodatkiem zmiażdżonej kukurydzy(!) lub z plackami ziemniaczano-kukurydzianymi.
Podawanie z ryżem czy ziemniakami jest profanacją lecsó, tego stary Imre nie wybaczył by, no ale zmieniają się obyczaje.
Jednak jestem pod tym względem tradycjonalistą, ... a może to przez szacunek dla Imre, Ojca mojego Przyjaciela, właściwie dla obu Przyjaciół.
Oj chyba zrobie w weekend takie leczo. Tylko ten smalec i slonina! Ja usmaze na oleju po prostu. Przeciez to zabojstwo kaloryczne:-)
OdpowiedzUsuńŚmiało możesz zrobić odstępstwo na jedno takie danie, papryka pomaga w spaleniu kalorii. A na oleju, ... to tak jakby bigos zrobić na oleju. Na co dzień jadamy w domu różne dania, a jeśli jest smażone to na patelni przeważnie grillowej i tylko spryskanej olejem ryżowym.
OdpowiedzUsuńpychol