poniedziałek, 17 października 2011

Pośledzić też czasem warto ...

... więc pogwarka na ten temat, czyli: jak to się zaczęło, że śledź stał się moją ulubioną rybą.
 W latach jeszcze moich "jednocyfrowych", ulubiony był tradycyjnie,  tzn.śledź w śmietanie, w oleju to było coś co nie chciało mi przejść między zębami,  w occie już łatwiej było. Potem już jako pełnoletni zajadałem się rybami: pikling, moskaliki, śledź wędzony na zimno, [ gdzie teraz takiego znaleźć(!)], dorsz smażony, albo dorsz smażony w occie ... no tak ale akurat, krótko co prawda, pracowałem w moim mieście w zakładach rybnych, wędzone były dozwolonym śniadaniem, reszta to była zdobyczą u "pań na taśmie" za uśmiech. Byłem wtedy "piękny i młody" to i łatwiej było. Fakt. one ryzykowały nawet zwolnieniem (!) w trybie natychmiastowym, ponieważ dorsz w każdej postaci był rybą "deficytową". Można powiedzieć, że od tamtego czasu nawet przysłowiowego schaboszczaka zamienię na rybę nawet każdą(!), a śledzie mogę jeść (i robię to(!) codziennie, tak jak i nie wyobrażam sobie dnia bez mleka.
 No to pogwarki koniec na temat "śledzenia" teraz o śledziu tym do jedzenia ...
 Nazywam śledzia Rybą Królewską, nie wiem czy pisać dlaczego, odpowiedz mi najpierw która z ryb ma tyle wariantów w przepisach, która z ryb towarzyszy nam niemal zawsze w mariażu z ... "wodą rozmowną", czy może tej właśnie ryby zabraknąć na stole świątecznym, imieninowym, etc.etc
Czy trzeba więcej uzasadnień? ... nawet w piosenkach biesiadnych jest o nim.
Nasuwa się tutaj pytanie: na ile sposobów można przyrządzić Pana Śledzia? Ja znam kilka, tych swoich jeszcze z lat tych właśnie jednocyfrowych tylko jeden, ten pierwszy ... Następne to już własne wariacje na temat śledzia. Czy udane(?), mnie smakują, no ale to normalne, powiesz,  ... a może potwierdzisz, że śledź to pyszne jedzonko. Jest to moim marzeniem.
Tym pierwszym był właśnie już podany: śledź jabłkowy w śmietanie, przy czym zastosowanie jabłka już było moim dodatkiem od kilkunastu lat.

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię śledzia, ale jeszcze bardziej mlecz, a wprzepisach o mleczu cicho.Może Ty coś podpowiesz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Mlecz zjadam przeważnie od razu, kiedy kupuję śledzia solonego, nie matiesa. To zdarza się bardzo rzadko, ponieważ przy zakupie proszę zawsze o śledzia z ikrą, a to ze względu na robiony przeze mnie "kawior" i mleczak może zdarzyć się przypadkowo. Przepisu na mlecz i jako dodatek(do np. śledzia w śmietanie)nie podaję ponieważ nie robię takiego, chociaż przepis sam jest mi znany. Tylko że już tak dawno robiony, że nie pamiętam nawet smaku, a nie wstawiam przepisów których nie wykonywałem w okresie przynajmniej dwóch lat wstecz.

    OdpowiedzUsuń