Składniki.
* 400g śledzi matias;
* 20 dag cebuli;
* 2 owoce papryki czerwonej;
* 50 ml koncentratu pomidorowego;
* 50 ml oleju z ryżu/kukurydzianego;
* 150 ml oleju z pestek winogron;
* ¼ łyżeczki pieprzu zielonego świeżo zmielonego.
Śledzie wypłucz, wlej świeżej wody i po 15 minutach zmień wodę, powtórz cykl jeszcze dwa razy. Pokrój: cebulę w piórka, sparz przelewając ma durszlaku wrzątkiem, następnie wystudź pod strumieniem wody, przepłucz porządnie wodą przegotowaną ale zimną. Maksymalnie pozbaw cebulę wody, ja odwirowuję cebulę w wirówce do sałaty.
Paprykę pokrój w 2-3 mm paski, zeszklij na 50ml oleju ryżowego, dodaj koncentrat, dobrze zagrzej, prawie do wrzenia, odstaw z ognia wystudź.
Śledzie wysusz w papierowym ręczniku, pokrój w poprzek na 1,5-2 cm kawałki, włóż do miski „docelowej”, przesyp pieprzem, dodaj cebulę wymieszaj.
Wlej olej winogronowy wymieszaj, dodaj paprykę wymieszaj, lekko uciśnij odstaw na 2-3 godziny.
Najlepiej zrób wszystko wieczorem, a jedz następnego dnia.
Bardzo lubię śledzie. Mój dziadek jest mistrzem ich robienia... :)
OdpowiedzUsuńwidze ze śledzie zaczynają wieść prym. ja moje dopiero w przyszłym tygodniu bede robic.
OdpowiedzUsuńBernadeto, sama wiesz dobrze, że jestem śledziożrłocznym, a i mój udział w konkursie to raczej z Twojej "winy" był.
OdpowiedzUsuń